18 sie 2021  

CPK - mgliste obietnice, realne zagrożenia

Centralny Port Komunikacyjny (CPK), zgodnie z pomysłem rządu ma być „węzłem przesiadkowym między Warszawą i Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy”. Kluczową inwestycją w ramach CPK ma być Port Lotniczy Solidarność, który ma obejmować obszar ok. 3000 m². Ponadto, w skład inwestycji wchodzić ma węzeł przesiadkowy oraz połączenia kolejowe z największymi miastami w kraju.

Problemy społeczne

W zamyśle rządzących CPK miałby stanowić węzeł przesiadkowy nie tylko dla samej Polski, co dla całej Europy Środkowo – Wschodniej, co pozwoliłoby naszemu krajowi zaistnieć na arenie międzynarodowej. Zgodnie z zapowiedziami, inwestycja pozwoli na stworzenie 150 tys. miejsc pracy oraz docelowo na obsługę 100 mln pasażerów (w pierwszym etapie 45 mln pasażerów). Jednak już same obietnice wygłaszane przez rządzących są problematyczne. Na początku maja, na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, Marcin Horała, wiceminister ds. budowy CPK, stwierdził, że liczba obsłużonych przez CPK pasażerów może nie przekroczyć 30 mln. Dla porównania, w 2019 roku lotnisko Chopina i lotnisko Warszawa/Modlin obsłużyły razem 22 mln pasażerów, przy czym przepustowość tych lotnisk wciąż może być zwiększona. Nie bardzo wiadomo co miałoby się stać z lotniskami w Warszawie i Modlinie, skoro nie ustają głosy mówiące o przeniesieniu obsługi tanich linii lotniczych do Radomia.

Mieszkańcy terenów na jakich ma powstać CPK pozostają ignorowani przez rządzących. Choć szacuje się, że z terenu przeznaczonego pod budowę CPK ma być usuniętych kilkanaście wsi z kilkoma tysiącami mieszkańców, to do dziś właściwie nie wiadomo jaki dokładnie obszar ma być zajęty na budowę płyty lotniska i potrzebnej jej infrastruktury. Spółka CPK wydaje się jedynie pozorować działania konsultacyjne, czego dowodem są m.in. pisma Rady Gminy Baranów (której ok. 40% powierzchni ma przejąć CPK, a 86% mieszkańców gminy wyraziło się negatywnie o budowie) i zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich skierowane do wiceministra Horały, alarmujące rządzących, że głosy lokalnych społeczności pozostają nieuwzlędniane.

Problemy środowiskowe

Na terenach przeznaczonych pod budowę CPK gospodarują rolnicy, którzy są ogromnymi dostawcami żywności dla pobliskiej aglomeracji warszawskiej. Dzięki temu skrócony jest do maksimum łańcuch dostaw, a koszty środowiskowe uprawy warzyw i owoców zmniejszone są do minimum. Uprawiane przez nich ziemie, które mają zostać zajęte przez CPK, są jednymi z najlepszych w Polsce i najżyźniejszymi na Mazowszu - to czarnoziemy pierwszej i drugiej klasy. Gleb o takiej klasie jest w Polsce zaledwie 3 proc. Dla porównania lotnisko w Modlinie, które w obliczu CPK jest de facto przeznaczone do likwidacji, położone jest na glebach trzeciej i czwartej klasy.

Co więcej, węzeł dojazdowy do CPK – Autostradowa Obwodnica Warszawy – przewiduje wybudowanie trzech pasów ruchu w obie strony. Oznacza to wycinkę aż do 80 hektarów lasu położonych na terenach niezwykle cennych przyrodniczo, tak jak między innymi Torfowisko Czernik, Mazowiecki Park Krajobrazowy czy Chojnowski Park Krajobrazowy. Spowoduje to także spustoszenie na szlakach migracyjnych zwierząt, które zostaną przerwane oraz zaburzy funkcjonowanie terenów objętych programem Natura 2000.

Warto zatem zadać sobie pytanie: dla kogo ma powstać ta inwestycja? Jej przewidywane korzyści są bardzo niepewne, kwota realizacji astronomiczna a skutki społeczne i ekologiczne – niewyobrażalnie wręcz destrukcyjne.